piątek, 3 czerwca 2016

Witam


Witam na moim blogu. Ten blog dotyczył będzie wody, zielonych rzeczy i spacerów. Będą tu rozmaite zdjęcia które robię, grafiki i przemyślenia, oraz wszystko co przyjdzie mi na myśl i co zdołam stworzyć.

Skąd jestem? W moim regionie zaczyna się rzeka Bzura, znajduje się też Las Łagiewnicki oraz w szerszym pojęciu - Wzniesienia Łódzkie. Najbliższą mi, moją ulubioną lokacją jest Krzywie na którym mieszkam. Krzywie to dzielnica miasta Zgierza, niegdyś wieś, a także nazwa znajdujących się tu stawów rybnych wśród których lubię spędzać czas.

To jednak zdecydowanie nie koniec mojej krainy. Przemieszczam się, na tym blogu na pewno znajdzie się wiele rzeczy wykraczających poza moją okolicę.

Głównie tych, gdzie jest ogólnopojęta przyroda, lasy i pola, ale zwłaszcza rzeki i jeziora. Jeziora, bo moja pasja jest prosta: śledzę wszystko, co powiązane z wodą i wodnikami, o których też na pewno wielokrotnie tu napomnknę, taki był mój odgórny pomysł. Możecie więc spodziewać się folkloru, legend i bajek, na równi z relacjami z wypraw - krótkich pieszych, rowerowych czy bardziej odległych wakacyjnych. Jest wiele miejsc w Polsce które zdążyłem polubić i które fascynują mnie na równi z własną okolicą, są też miejsca w których bywam częściej, choć nie są aż tak blisko mnie, mówię tu o tych leżących w obrębie dalszych Wzniesień.

Czemu Wodnik? Wodnik jako postać z legend jest czymś z czym w dużym stopniu się identyfikuję, choć tłumaczenie, jak to się zaczęło, byłoby tutaj zbyt obszerne na pierwszy wpis. W zupełnie osobnych wpisach postaram się przybliżyć, czym są wodniki i jak przedstawia się ich charakterystyka w legendach różnych regionów i różnych krajów, gdyż jest to nieoczywiste. W Polsce nie ma zbyt dużych wodnikowych tradycji, i właściwie od tego (wraz z ogólnym zainteresowaniem wodą i identyfikowaniem się z wodą) wzięły się moje poszukiwania jakichkolwiek danych o wodnych demonach. Fascynuję się bardziej antropomorficznym wizerunkiem wodnika, aniżeli czysto potwornym, stąd sympatia do kolorowych wodników czesko-słowackich i ich mroczniejszych skandynawskich odpowiedników. Gdzieś na pograniczu tego buduje sie mój własny klimat wodnikowy, więc z góry podkreślić muszę że nie należy traktować mojego bloga jako rzetelnego naukowego przedstawienia tematu, a co gorsza czegoś z czego możnaby wyciągnąć wiedzę na temat wodników typowo polskich, bo nic takiego nawet nie da się stworzyć. Nie prowadzę badań nad folklorem, jestem zwykłym człowiekiem lubiącym konkretny styl i interpretującym go po swojemu, większość stanowi w tym przede wszystkim mój własny pomysł, więc wizerunek mój nie wywodzi się z ścisłego powiązania z moją okolicą (pod względem legend) a jedynie z moim subiektywnym pojmowaniem świata i chęcią wyrażenia się. Informacje zawarte na blogu, w wpisach bardziej informacyjnych, to będzie głównie efekt moich internetowych podróży, wszystkiego co mozolnie znajdowałem, wszystkich nawiązań do książek i filmów, i też polecam traktować je jako luźne ciekawostki, myślę jednak że najważniejszym przekazem wśród tego wszystkiego będzie niezwykła płynność roli wodników i jednocześnie pewne wspólności, przewijające się w wielu pozornie odległych kulturach. Myślę że resztę tematu poruszę w bardziej dogodnym momencie a tymczasem po prostu informuję was, że oprócz treści zdjęciowych i tych bardziej życiowych, będą tu też takie około fikcji i fantazji.

Szeroko pojęte fikcyjne rzeczywistości powiązane z wodą zawsze mnie zajmują, więc oprócz wodników dosłownie, będę tu umieszczać rozmaite rzeczy odnośnie książek czy filmów w których coś wodnego przykuje mój wzrok.

Lubię wodną faunę i florę, to kolejny temat jaki może się tu pojawić, nie tylko pod względem zdjęć ale też ogólnie tropienia motywów czy używania motywów. Ryby, żaby i raki. Wodorosty i tak dalej.

Otaczam się takimi rzeczami.

Tak jak powiedziałem na samym początku, najprościej byłoby powiedzieć, że to mój blog o wodzie. I zielonych rzeczach, bo wśród takich najczęściej przebywam. I spacerach, bo gdyby nie spacery, to ani lubienie wody ani zielonych rzeczy by nie zaistniało. Nie ma w tym ogólnikowym stwierdzeniu ani trochę przekłamania.

To nie jest mój pierwszy blog w internecie. Powiedziałbym wręcz, że większość osób czytających te słowa w chwili obecnej to osoby które i tak poznały mnie już dość mocno z innych miejsc. Jest to jednak mój pierwszy blog tak tematyczny, i stworzyłem go specjalnie aby zamknąć w nim jedną estetykę, jedną dziedzinę moich zainteresowań.

Nie silę się na ambitność, nie zależy mi na popularności przy tak niszowym temacie, pisać będę raczej prosto. Właściwie piszę głównie dla siebie, bo chcę w jakimś miejscu to zebrać; a ten klimat daje mi niemałą frajdę. Ciekaw jestem, co z tego dalej wyniknie.


Zapraszam na mojego wodnego tumblra: http://temat-rzeka.tumblr.com/
i instagrama https://www.instagram.com/temat.rzeka/